Idealna wersja siebie? Bądź ostrożna

By | 25 sierpnia 2020

Czy znasz to hasło: “Bądź najlepszą wersją siebie”? Bądź ostrożna. To nie jest takie hop siup z dążeniem do perfekcji.

Pułapka nr 1 – życie w przyszłości

Dobrze jest dążyć do bycia najlepszą wersją siebie, pokonywać złe nawyki, kształtować dobre. Spełniać marzenia, rozwijać się.  Wiesz o tym, prawda? Ja też wiem.

Jest w tym dążeniu pułapka taka, że zaczynasz żyć w przyszłości.

Przykład?

W mojej głowie jestem już tą oczytaną panią psycholog. Żyję dla tej wizji. Kupuję książki na zapas, bo przecież jasna sprawa, że je przeczytam. Pewnik.

Ale kiedy przychodzi do realnego życia, to się okazuje, że na zwykłą wycieczkę do lasu albo w góry nie mam odpowiednich butów (tych, co je teraz już mam)!

Powinnam być odpowiednio przygotowana na to, jak żyję a nie jak żyć będę, kiedy już będę taka całkiem idealna.

“Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości; żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak naprawdę nie żyjąc.”

                                                                                                                                              Dalajlama

Pułapka nr 2, czyli krok do depresji

Jest w psychologii taki pogląd, że depresja rodzi się często wtedy, kiedy widzimy tę idealną wersję siebie, ale dociera do nas, że bardzo odbiegamy od tego obrazu. Ta przepaść jest nie do zniesienia.

Jeśli daleko Ci do tej wymarzonej JA, wspierasz ją jednak całą sobą, to może tylko pogłębiasz tę lukę?

Warto to przemyśleć.

 

Przyszłość będzie szczodra jedynie wtedy, gdy wszystko ofiarujesz teraźniejszości.”

                                                                                                       Albert Camus

Sztuką jest dążyć do ideału, ale wzmacniać siebie teraz.  Nie ubierać się na zapas. Mała inspiracja – owszem, żeby pamiętać dokąd dążymy. Ale ciągłe życie w przyszłości – z tego tylko frustracja i smutek.

Czy nie lepiej mieć zatem dobre buty na tu i teraz niż świetne kije do golfa dla nas w przyszłości?

Może dlatego minimalizm tak się ludziom sprawdza?

Jak sądzisz?

Napisz!

Podziel się :)