Zbliża się sesja

By | 13 stycznia 2018

Studia wybrałam z pasji. Długo się wahałam, czy warto rozpoczynać pięcioletnie studia w moim wieku. O swoich wątpliwościach pisałam w poście Czy jest za późno na studia?

Dylematy, czy jest za późno, czy jestem za stara mam już za sobą. Teraz problemy mam innej natury. Studenckiej. Zbliża się sesja, następuje kumulacja zaliczeń. Studia zaoczne to bardzo dobry trening zdolności organizacyjnych i samodyscypliny.

A trzeba się dyscyplinować. Chociaż studia wybrałam z pasji, to w zwykłym, codziennym życiu naprawdę się nie chce. Zwłaszcza wtedy, gdy sesja zbliża się duuuuzymi krokami.

Nie umiem odpuszczać. Nawet z technik informacyjnych robiłam dodatkowe zadanie, by mieć 5. Ocena bardzo dobra niczego nie zmienia. Nie dostanę stypendium naukowego, bo to moje kolejne studia. Po prostu, jak się okazuje, jestem zwyczajnie ambitna.

Ta ambicja w ogóle się nie kłóci z upraszczaniem życia. Wybierać trzeba tak, by mieć frajdę z tego, co się robi.

Dostałam swoją pierwszą ocenę. To piątka za esej o procesie socjalizacji na podstawie biografii  Piper Kerman. Jeśli znacie Orange is the new black, to właśnie Piper Kerman była pierwowzorem serialowej Piper.  Dlaczego miałabym pisać o czymś innym, skoro temat miałam pod ręką?

Nie lubię odtwarzać. I jestem ambitna. Lubię wymyślać coś, lubię pisać (usadzić dupkę i pisać – już gorzej). Lubię przyjemne tematy, których inspiracją jest codzienne życie – moje życie oczywiście, serialowej maniaczki 😉 Gdyby Maria Janion nie pisała o wampirach, zrobiłabym to pewnie ja 😉

Jestem dumna z mojej oceny. Czekałam na wyniki. Nic nie przerażało mnie bardziej niż to, że mogłabym źle napisać esej. Jak ja, polonistka, blogerka, zniosłabym taką porażkę? A porażka była możliwa, bo … nigdy nie pisałam eseju. Ale zawsze chciałam 🙂 W stylu książek Marcina Wichy,  Rzeczy, których nie wyrzuciłem albo Jak przestałem kochać design.

Najprzyjemniejszą część zaliczeń – prace pisemne mam za sobą. Teraz trzeba przysiąść do biologii i filozofii. Przede mną test z angielskiego. I choć reszta, typowo psychologiczne przedmioty, są fascynujące, to człowiek tak już ma, że jak musi, to nie chce, budzi się opór. Pisałam o tym w poście Teoria reaktancji.

Zbliża się sesja, czas wziąć się do roboty.

Podziel się :)