“Bomba u Was nie pierdolła”? – refleksja w duchu ACT
Dzisiaj klient zapytał mnie przez telefon (“zapytał” to eufemizm, poszedł ciąg bluzgów), czy tam u nas nie pierdolła bomba. Bo tylko to nas usprawiedliwa! “Transfer gniewu” musi być, gdzie jak nie lepiej przetransferować gniew do kogoś dedykowanego. Czytaj: dział obsługi klienta. I to mnie natchnęło.
Rozmowa z klientem nie była przyjemna. Co mnie w sumie dziwi, bo mam wrażenie, że mało teraz takich klientów, którzy zapominają, że jednak mamy wyższą już kulturę relacji. I po tych wszystkich bluzgach, zapytał się klient, czy bomba nie pierdolła. Bo tylko to nas usprawiedliwia.
I właśnie “pytanie” skłoniło mnie do dwóch refleksji.
Po pierwsze, hurra, jestem człowiekiem! Wkurzyłam się, targały mną emocje. Oczywiście są różne sztuczki, by spacyfikować trudnego klienta, ale nie w tym rzecz. W tym rzecz, że nie spływa po mnie jak po kaczce. Nie jestem sumą wzorów do odtworzenia.
Po drugie – czy w życiu naprawdę robimy wszystko, co w naszej mocy, by realizować to, co postanowiliśmy? No kurczę nie. Obietnice się rozjeżdżają, usprawiedliwienia są na wyciągnięcie ręki. Bomba nie spada a drobne rzeczy odciągają nas od tego, co ważne. Tego, co sobie lub innym obiecaliśmy.
Moja mama mówiła zawsze o swojej siostrze: jak coś powie, to powie, nie rzuca słów na wiatr. Jak powie, że będzie, to będzie, choćby miała przyjść na pieszo. I przyszła na pieszo – 30 kilometrów. Bo miała wpaść w niedzielę.
Bardzo ACTowa jest to refleksja. Wprost z metafory o rycerzu, który broni damy, bo tak nakazuje kodeks honorowy. Bo tak i już!
I choć nie miałam wpływu na siłę wyższą, której znaczenia w tej naszej biznesowej sytuacji nie rozumiał klient (bo tylko bomba nas usprawiedliwia przecież…), to przełożyło się to na refleksję o życiu.
Trafił się dzisiaj ten telefon, żeby mi przypomnieć, jak ważna jest praca z myślami, jak ważne jest czołganie siebie, by robić tak jak się postanowiło. O ile, rzecz jasna, nie pierdolnie bomba.
To ja dziękuję i cieszę się, że jest nas więcej ?
Witam, trafiłam na blog przypadkiem. Jestem właśnie na początku tej drogi... może trochę młodsza, chociaż wiek to ponoć tylko liczba…
Dzień dobry, Tak.
Dzień dobry mam pytanie czy po studiach magisterskich na psychologii można otworzyć prywatny gabinet??? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Tak, od pół roku pracuję jako psycholog. Po 20 latach pracy w korporacjach zmieniłam całkowicie ścieżkę zawodową ?