Prezenty ślubne – 20 lat małżeństwa
Dziś obchodzimy z mężem dwudziestą rocznicę ślubu. To świetny czas, by napomknąć Wam o prezentach ślubnych. Bo… bo wszystkie prezenty ślubne są u nas w użyciu, służą dzielnie. Jakoś ma się to nijak do żarówkowego spisku!
No to jakie prezenty ślubne dostaliśmy? Mikrofalówkę firmy Sharp. W ciągu dwudziestu lat raz jedyny wymieniliśmy filtr. Chodzi właściwie codziennie, bo to nasz jedyny sposób na podgrzewanie zupek mlecznych. Niezależnie od tego, jakie kto ma podejście do mikrofalówek, trzeba przyznać: Sharp się spisał, dlatego też nie waham się zrobić małego lokowania produktu 😉
Mamy dwie zastawy. Zdekompletowały się przez te dwadzieścia lat, ale mamy. Mamy, więc używamy. Żadnego chowania po kątach i wyciągania na specjalne okazje.
To samo dotyczy sztućców. Dostaliśmy dwie wielkie walizki i służą nam.
Do tego dostaliśmy też dwa komplety noży (chyba jakiś przesąd z nożami jest?). Mało tego, na osiemnaste urodziny dostałam komplet sztućców i one też nam służą.
Kiedy tylko możemy korzystamy z tych akcesoriów, których się codziennie nie używa, czyli tych wszystkich małych widelczyków i łopatek do tortu. Ale używamy! Nie po to mamy, by chować na specjalne okazje. Ostatnio jednak pożałowałam, że nie mam niezbędnika. Trochę żal mi zabierać na wakacje części ślubnego kompletu…
Mamy pościel. Tu … tu porażka. Pościel kopertowa niespecjalnie ma rację bytu w naszej rodzinie. Upraszczam, a to oznacza też, że nie chcę stać z żelazkiem, nie chcę krochmalić. Ale kto wie…
Dostaliśmy mnóstwo innych prezentów, kryształową karafkę z kieliszkami, komplety szklanek czy lampkę. To wszystko jest w użytku. Co się wybiło, to się wybiło, reszta jest w obiegu. Mamy rzeczy, których zwyczajnie używamy. Prezenty ślubne powinny być w użyciu, nie widzę tego inaczej.
Oczywiście dzisiaj najlepszym prezentem są pieniądze. Ale wtedy, te dwadzieścia lat temu, było chyba trochę inaczej. Najważniejsze jednak to korzystać z tego, co się ma i oddawać innym, jeśli nam już nie służy. Hmmm, dam jeszcze szansę kopertowej pościeli.
To ja dziękuję i cieszę się, że jest nas więcej ?
Witam, trafiłam na blog przypadkiem. Jestem właśnie na początku tej drogi... może trochę młodsza, chociaż wiek to ponoć tylko liczba…
Dzień dobry, Tak.
Dzień dobry mam pytanie czy po studiach magisterskich na psychologii można otworzyć prywatny gabinet??? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Tak, od pół roku pracuję jako psycholog. Po 20 latach pracy w korporacjach zmieniłam całkowicie ścieżkę zawodową ?