Motywacja – poprawiam koronę
Czy przypadkiem nie porwałam się z motyką na słońce? Z jednym z moich wyzwań z błyskawiczną motywacją, o którym pisałam w poście 3 wyzwania i błyskawiczna motywacja?
Z 10 dni wyszły 2, w których zdobyłam się na ćwiczenia na stepperze. Miało być 5 minut dziennie.
W pierwszy dzień patrzyłam na zegarek. Czas wydłużał się niemiłosiernie. Wskazówki stały w miejscu. Ileż może trwać cholerna minuta?A ile pięć minut???
W drugim dniu wymyśliłam, że puszczę sobie Blunta. Jamesa Blunta, jakiś utwór (przypomnę sobie słówka), co trwa mniej więcej 5 minut. Ale serce rwało się do Kiwanuki (po angielsku wciągnęłam na ororo.tv serial Big little liars). Piosenka przewodnia w wersji short to 6,19 min. I to tyle. Dałam radę dwa dni.
Pozostałe dni to zumba, święta i rower. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie święta.
Święta to nie jest dobry czas na wyzwania. Nie na takie, które odciągają od spraw ważniejszych w tym czasie. Z pozostałymi dwoma wyzwaniami poradziłam sobie świetnie. Może dlatego, że właśnie święta im sprzyjały?
Jedno jest pewne. W mojej głowie przed lekturą książki o motywacji steppera nie było. Teraz jest. Jakby się coś otworzyło a wcześniej nie chciało.
Motywowanie się do niesłodzenia kawy trwało dwa lata. Ale w końcu ruszyłam.
Teraz poprawiam koronę i wracam do wyzwania. Choćbym miała podnosić się sto razy.
O poprawianiu korony pisałam TU.
To ja dziękuję i cieszę się, że jest nas więcej ?
Witam, trafiłam na blog przypadkiem. Jestem właśnie na początku tej drogi... może trochę młodsza, chociaż wiek to ponoć tylko liczba…
Dzień dobry, Tak.
Dzień dobry mam pytanie czy po studiach magisterskich na psychologii można otworzyć prywatny gabinet??? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Tak, od pół roku pracuję jako psycholog. Po 20 latach pracy w korporacjach zmieniłam całkowicie ścieżkę zawodową ?