Outside the box – Aneta Chybicka – recenzja książki
Kiedyś byłam przekonana, że ktoś jest kreatywny albo nie jest. Ot, ma talent lub talentu nie ma. Moje podejście zmieniło się po przeczytaniu książki o odporności psychicznej, której recenzję możecie przeczytać w poście Odporność psychiczna. Strategie i narzędzia rozwoju.
Teraz skończyłam czytać rewelacyjną książkę Anety Chybickiej „Outside the box. Jak myśleć i działać kreatywnie”. Książkę o kreatywności, dzięki rozwijaniu której, wzrasta odporność psychiczna.
Zwykło się myśleć, że zdolności twórcze, czyli umiejętności warunkujące innowacyjność, są wrodzone i słabo poddają się oddziaływaniom. Panowało powszechne przekonanie, że talent się ma albo się go nie ma. Współczesne badania pokazują jednak coś innego. (…) Owszem, każdego z nas charakteryzuje pewien stały poziom kreatywnego potencjału, warunkowany cechami osobowościowymi, lecz nawet najbardziej “nietwórcze” osoby w sprzyjających warunkach mogą stać się bardziej kreatywne.
Zrozumiałam, dlaczego mój syn przychodzi do mnie z pytaniami o całkowicie obce mi tematy z fizyki, chemii czy matematyki i jest całkiem zadowolony, mimo że nie odpowiedziałam logicznie na żadne jego pytanie. Nie odpowiedziałam, ale zainicjowałam coś ważniejszego – proces twórczy. Moje nieadekwatne do sytuacji odpowiedzi dla niego są inspiracją. Ja – kompletny laik mogę pomóc w znalezieniu rozwiązania. Teraz wiem, że to właściwie nic dziwnego – laicy nie myślą o ograniczeniach. Nie wiedzą, że jakieś są! I w tych rozwiązaniach „od czapy”, kryje się materiał bazowy do tworzenia nowych, logicznych, wartościowych rozwiązań.
Książka „Outside the box” traktuje o dwóch sprawach: o metodach na wzmocnienie, rozwinięcie kreatywności i o tym, jak sprawić, by człowiek w ogóle zechciał uczestniczyć w rozwiązywaniu problemów. Większość z nas wie, ze szkoły, z pracy, że to warunki środowiskowe sprawiają, że się człowiekowi chce odezwać, coś wymyślić. Czasami najzwyczajniej nie ma warunków, by padł jakiś pomysł. Cóż po technice, kiedy nie ma chęci na otworzenie się a za to jest obawa przed wyśmianiem? Dlatego też same ćwiczenia pomagające w rozwiązaniu problemu to nie wszystko. Ważne są reguły, bez których proces poszukiwania nowych rozwiązań może w ogóle nie zaistnieć. Te reguły to normy zachowań, które muszą być przestrzegane, by wytworzyła się atmosfera zaufania, by każdy mógł wypowiedzieć się swobodnie, nie narażając na negatywne komentarze.
Autorka podaje 6 reguł kreatywnego myślenia i innowacyjności. Są nimi:
- Reguła ludyczności – rozwiązywaniu problemów sprzyja dobry nastrój i pozytywne emocje.
- Reguła odroczonego wartościowania – ocenianie w fazie pomysłów jest niedopuszczalne. Nawet najbardziej absurdalny pomysł może być „bazą” dla pomysłu innej osoby. Zupełnie jak moje nielogiczne odpowiedzi są inspiracją dla mojego syna.
- Reguła kompetentnej niekompetencji – laicy nie widzą ograniczeń, ale podane przez nich rozwiązania mogą pomóc innym w znalezieniu tych właściwych.
- Reguła aktualności – celem grupy jest rozwiązanie problemu, zatem nie ma miejsca na omawianie innych tematów czy zdominowanie spotkania przez jednego członka grupy.
- Reguła różnorodności – im bardziej grupa jest różnorodna, tym więcej zasobów, doświadczeń z różnych dziedzin życia może być wykorzystanych przy procesie twórczym.
- Reguła racjonalnej irracjonalności – źródłem pomysłów nie muszą być tylko logiczne argumenty czy dane statystyczne. Twórczości sprzyja umiejętność korzystania z różnych zasobów, doświadczeń, emocji. Artyści chociażby inspirują się snami.
Dzięki tym regułom tworzą się warunki sprzyjające temu, by członkowie grupy stali się bardziej kreatywni. W pewnym sensie mamy tutaj uniwersalne reguły, gdy w grę wchodzi praca zespołowa. Nie jest ważna sama osoba, to proces twórczy jest najważniejszy. Nawet najbardziej dziwna idea może zamienić się w coś wartościowego, kiedy rezygnujemy z bycia “naj” i dajemy się ponieść procesowi.
Dla każdej z reguł autorka podaje ćwiczenia. Grupa ludzi, powiedzmy z różnych działów firmy,samego nie stanie się od wejścia do sali bardziej kreatywna. Muszą się poznać, zaufać sobie, czasami trzeba poniekąd osłabić zapędy niektórych członków grupy, samozwańczych liderów, do zdominowania spotkania.
Proces twórczy to triada: zdefiniowanie problemu, poszukiwanie rozwiązań, ich ocena.
Oczywiście część o poszukiwaniu rozwiązań jest najbardziej rozbudowana w książce, ale zaskoczyło mnie, że już w fazie zdefiniowania problemu, może tkwić błąd i to, co jest problemem jest częścią większego problemu lub rozwiązania szukać należy na inną „bolączkę”, bo ta zwyczajnie nią nie jest.
Mnogość technik sprzyjających pobudzaniu kreatywności jest oszałamiająca. Upodobałam sobie kilka i wydaje mi się, że odtąd zawsze będę myślała poprzez ich pryzmat. Na przykład „odwrócona burza mózgu” – szukamy tego, co może pogłębić problem a dopiero potem „myślimy odwrotnie”. Absolutnie obłędna wydaje mi się analiza morfologiczna – rozłożenie problemu na czynniki pierwsze i szukania pomysłów dla każdej osobno. To nie jest wprawdzie gotowy patent na pomysł, ale punkt wyjścia. Przykład z butami jest doskonały. Zamiast myśleć o tym, jak stworzyć nowy fason obuwia, można myśleć o częściach składowych osobno. Jakie mogą być obcasy? Jakie zapięcia? Jaki materiał? A wtedy mamy dziesiątki, jeśli nie setki morfemów, z których możemy tworzyć nowe całości. Niezłe, prawda? Przypuszczam, że każdy może znaleźć coś dla siebie w tej kopalni wiedzy. Autorka ma dwudziestoletnie doświadczenie w prowadzeniu różnych grup opracowujących innowacyjne rozwiązania a książka stanowi podsumowanie jej doświadczeń – jest z czego wybierać.
Książka zmieniła całkowicie moje podejście do kreatywności. Tak, kiedyś myślałam, że „burza mózgów” to koniec i początek procesu szukania rozwiązań. Jeśli coś ma pomóc w poszukiwaniach rozwiązań, to jest to właśnie „burza mózgów”, która sprawia, że ludzie wzajemnie się napędzają, wpływają na siebie i oto z bycia w ” czarnej d… ” rodzi się rozwiązanie. Teraz wiem, że jest więcej sposobów na kreatywność – na myślenie nieszablonowe, “outside the box”. A tym samym – na rozwijanie naszej odporności psychicznej.
Jeśli podobała Ci się recenzja i zdecydujesz się na zakup książki, to kupując poprzez jeden z poniższych linków wspierasz mojego bloga – drobna prowizja od sprzedaży pozwala na jego utrzymanie 🙂
To ja dziękuję i cieszę się, że jest nas więcej ?
Witam, trafiłam na blog przypadkiem. Jestem właśnie na początku tej drogi... może trochę młodsza, chociaż wiek to ponoć tylko liczba…
Dzień dobry, Tak.
Dzień dobry mam pytanie czy po studiach magisterskich na psychologii można otworzyć prywatny gabinet??? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Tak, od pół roku pracuję jako psycholog. Po 20 latach pracy w korporacjach zmieniłam całkowicie ścieżkę zawodową ?