Minimalizowanie a objawy depresji

W obecnej kondycji psychofizycznej z trudem przychodzi mi pisanie o depresji. O depresji trzeba mówić. I warto powiedzieć o niej w kontekście pozbywania się rzeczy i ograniczaniu aktywności. W kontekście MINIMALIZMU.Depresja potrafi mydlić oczy. Człowiek w głębokiej depresji, taki, który planuje targnąć się na swoje życie, potrafi ukryć swoje zamiary. Potrafi swoim zachowaniem sprawić, że otoczenie traci czujność.

Minimaliści odgracają swoje życie, oddają rzeczy, rezygnują z bezsensownych i niczego nie wnoszących kontaktów i aktywności. Co ma z tym wspólnego depresja?

Nie jestem psychoterapeutą, jednak powinnam rozpoznać jej objawy u dzieci, wychwycić. W tym znaczeniu coś niecoś o depresji wiem. Chciałabym móc powiedzieć, że spotkałam się z depresją tylko w teorii, bo niestety tak nie jest. Bliscy mi ludzie odeszli z powodu depresji.

Dlatego warto, byśmy my – blogerzy okołominimalistyczni – mówili o tym, że ludzie w depresji rozdają swoje rzeczy, rezygnują z zajęć. Warto mieć to na uwadze. Odczytujemy sygnały przez pryzmat naszych doświadczeń. Mamy tendencję do rozumienia innych naszymi kryteriami. Możemy źle odczytać owo minimalizowanie u innych osób. gdy osoba z depresją planuje popełnić samobójstwo może oddawać nawet swoje najcenniejsze skarby. I może to robić ze spokojem – pogodzona ze swoją decyzją.

Bądźmy uważni.

Zapisz

Podziel się :)