Koronawirus, psychologia społeczna i koncert Blunta w Gliwicach
Sobotę spędziłam na koncercie Jamesa Blunta. Ostatniej większej imprezie przed ogłoszeniem pandemii.
Kilka dni przed koncertem do szpitala w Zielonej Górze trafił pierwszy pacjent z koronwirusem. Podjęto decyzję o odwołaniu imprez i zamknięciu muzeum i teatru w Zielonej Górze.
Nie było jeszcze żadnych ogólnopolskich zakazów czy nakazów, koncert odbył się normalnie. Widziałam tylko jedna osobę w maseczce.
Zaczęłam się jednak zastanawiać, czemu w ogóle pojechałam na koncert, jak wielu innych ludzi. Czy tylko dlatego, że według doniesień była chora tylko jedna osoba? Dlaczego czasami ignorujemy sprawy, które mogą mieć znaczenie dla naszego zdrowia?
- Po pierwsze: wiara w sprawiedliwy świat. To takie zjawisko, taki mechanizm obronny, który każe nam myśleć, że zło dotyka tylko złych ludzi. A że jestem dobra, koronawirus nie może mnie dopaść.
- Po drugie: mógł mnie dopaść nierealistyczny optymizm. To także atrybucja obronna, podobna do wiary w sprawiedliwy świat. Mamy przeświadczenie, że dobre rzeczy przydarzają się raczej nam i podobnym do nas, złe – raczej innym.
- Po trzecie: siła autorytetu. Czy powinnam jechać na koncert, wiedząc, że mamy pacjenta zero?Nie wiem, może to kwestia autorytetów? Autorytety koncertu nie odwołały.
- Po czwarte: koszty utopione. Hotel, który wzięłam z opcją “bez zwrotu”. Kupione we wrześniu bilety. Czy one też miały znaczenie dla mnie i tysięcy?
- Po piąte: społeczny dowód słuszności. Dzień wcześniej ludzie brali udział w konkursie, w którym agencja losowała bilety na koncert. Gdy nie wiemy, jak postąpić, patrzymy na innych. Patrzyłam, nie panikowali. Na samym koncercie Jamesa Blunta tylko jedną dziewczynę widziałam w maseczce.
- Po szóste: heurystyka dostępności. Ten uproszczony sposób wnioskowania opiera się na tym, co łatwo przywołać do świadomości. “W pobliżu” była strona agencji organizującej koncert a tam wszystko, jak zwykle. Gdybym miała kogoś, kto zetknął się z koronawirusem, moje doświadczenie byłoby zupełnie inne i mogłabym pójść w stronę rezygnacji z koncertu. Ale dostępne było to, co miałam w polubionych w mediach społecznościowych. A tam – żadnej paniki.
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, dlaczego tak wielu ludzi łamie zasady, które mają ich chronić? Lubicie psychologię społeczną?
Polecam:
Psychologia społeczna. Serce i umysł, E. Aronson, T. D. Wilson, R.M. Akert.
To ja dziękuję i cieszę się, że jest nas więcej ?
Witam, trafiłam na blog przypadkiem. Jestem właśnie na początku tej drogi... może trochę młodsza, chociaż wiek to ponoć tylko liczba…
Dzień dobry, Tak.
Dzień dobry mam pytanie czy po studiach magisterskich na psychologii można otworzyć prywatny gabinet??? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Tak, od pół roku pracuję jako psycholog. Po 20 latach pracy w korporacjach zmieniłam całkowicie ścieżkę zawodową ?