Warsztaty ACT na SWPS

By | 17 czerwca 2018

Bardzo zależało mi na tym, by poczuć ACT w praktyce. Przeczytałam a właściwie przerobiłam kilka książek o terapii ACT, ale to nie to samo. Chciałam wreszcie zobaczyć jak prowadzone są warsztaty, co o ACT mówią terapeuci, jak tłumaczą, jakich metafor używają, jakie ćwiczenia proponują. No wiecie, wszystko to, co w teorii, tyle że w praktyce. Czym się ACT je? Czy to rzeczywiście droga, którą chcę iść? Czy tylko wydaje mi się teraz, że jest mi bliska?

Okazja przyszła do mnie sama, bo na informację o darmowych warsztatach trafiłam na stronie GWP a same warsztaty (i też różne wykłady) odbywały się na SWPS w Poznaniu.

Zapisałam się i czekałam na informację. Nie było oczywiste, że się dostanę, bo pierwszeństwo mieli absolwenci SWPS.

Dostałam się i oto jestem po warsztatach. A także po świetnym wykładzie o pożądaniu.

Warsztaty ACT prowadziła pani Sabina Sadecka wraz z Kamilem Wieteską. Panią Sabinę możecie kojarzyć, jeśli czytacie czasopisma z psychologią związane. Kamil jest zdaje się studentem ostatniego roku psychologii i kojarzę go z ACT-owej grupy na FB.

Jeśli chodzi o same warsztaty, to nie odpowiadała mi duża liczba osób. Nie sposób, by zrobiło się bardziej intymnie. Mnie nie zachęcało to do dzielenia się refleksją, jak wpłynęło na mnie dane ćwiczenie.  Zresztą, trzeba czasu, by jakoś zespolić przypadkowo zebraną grupę, nie ma jak tego uzyskać w 1,5h.

Ale to, co było mi znane z książek, to, co sama przerabiałam w domowym zaciszu, mogłam poznać pod okiem ACTowego guru. To, co najlepsze dla mnie, to wcale nie ćwiczenia, które w większości znałam, ale dzielenie się tym, co ACT wniósł w życie prowadzących, jak oni sami żyją w oparciu a akceptację i zaangażowanie, jak pokonuja dzięki ACT swoje słabości. Jak mimo przeszkód realizują wartościowe życie. Z ACT.

Miałam też okazję chwilę porozmawiać z panią Sabiną o tym, jak ona sama została terapeutą ACT, wychodząc od terapii schematów.

Cieszę się z tych warsztatów 🙂 Dodatkowo te warsztaty dały mi kolejnego kopa. Umiem się zmotywować mimo przekonania, że jestem słabo zorganizowana, oczywiście wtedy, gdy mi zależy. Brak samochodu i zbliżająca się sesja nie stały się przeszkodą. Pozwoliłam też synowi, nastolatkowi,  15latkowi, na samodzielne poruszanie się rowerem po Poznaniu.  Nie jestem jakąś matką-kwoką, ale ciężko było mi wypuścić nastolatka rowerem po nieznanym mu mieście 🙂

 

Podziel się :)