Wojciech Eichelberger na SWPS

By | 9 września 2018

Spędziłam sobotę na SWPSie, na drzwiach otwartych gościem specjalnym był Wojciech Eichelberger. Pomyślałam, że wykład o najważniejszym projekcie w życiu – JA może być naprawdę interesujący w kontekście wysokiej jakości życia. Co to znaczy dobrze żyć? Wysoka jakość życia to przecież jest projekt, w którym tropię to, co daje szczęście.

Profesor Eichelberger  mówił o najważniejszym projekcie w życiu, o spełnionym JA posługując się dwiema metaforami. Jedną z nich był warkocz z czterech pasm, które wzajemnie się przeplatają. Drugą metaforą, obrazem właściwie było drzewo, potężne drzewo, którego korona była tak wielka jak jego korzenie.

O etapach w życiu człowieka już trochę wiem. Mam za sobą egzamin z psychologii rozwoju, zdany na pięć. Ale spojrzenie na całość, z góry, dobrze mi zrobiło. To czas, w którym bardzo potrzebuję spojrzenia na sprawy “bardziej”. Profesor mówił najwięcej o korzeniach, o ruchu, poznawaniu ciała. Ruch, nowe  rzeczy, których się uczymy, od sięgania po zabawkę po naukę tańca, wpływa na mózg. Dzięki ruchom odpalają się nowe połączenia neuronalne. Proste ćwiczenie ze skrzyżowanymi palcami pokazało jak mózg postrzega – skrzyżowane palce, który dotykają krawędzi, są dla mózgu nowością, mózg z jednej krawędzi robi dwie. Skrzyżowane palce to nie jest ruch, który trenowaliśmy, więc przy dotyku nasz własny palec, ale przecież w nowym położeniu, odczuwamy jako obcy.

Kiedy się nie ruszamy, to lodowaciejemy, zastygamy, ponieważ w mózgu nie tworzą się nowe synapsy. Dobrze jest próbować wszystkiego, dobrze jest uczyć się nowych ruchów, nowych tańców, nowych sportów. Podobnie jak z grą na instrumencie.

I im gorsi jesteśmy na początku, tym dla mózgu lepiej.

Profesor mówił też o tym w jak niewdzięcznym momencie naciskamy na dzieci, by zostały “małymi finansistami”,  na to, by już wybrały zawód. Stąd nieszczęścia, poczucie w połowie życia, że nie wchodzimy na tę drabinę, na którą chcieliśmy.

Potrzeba ruchu, relacji, by nie umrzeć za życia. Żyj życiem i umieraj umieraniem. Martw się umieraniem, gdy będziesz umierał. Teraz jest pełnia życia.

 

Podziel się :)