Studia po czterdziestce – początek studiów psychologicznych

Studia  po czterdziestce? Czy to ma sens? Pisałam o swoich wątpliwościach w poście Nie jestem za stara na studia!

Zaryzykowałam.

Oto jestem studentką psychologii. Nie coachingu, ale psychologii, o której marzyłam od dłuższego czasu.

Psychologii, którą chciałam wyrzucić z mojej głowy

  • bo przecież to 5 lat
  • bo to pieniądze

A ja jestem za stara na studia.

Po czterdziestce, to już trzeba jak Horst Sobota – kłaść się do trumny i czekać. Aż się znudzi. A ja wymyśliłam sobie studia po czterdziestce!

Studia po czterdziestce – czy jestem jedyna na roku?

Przyszli też starsi, z pasją, których czas na spełnianie marzeń właśnie się zaczął. Mają dzieci i różne historie życiowe.

Nie jestem sama.

Jest nas więcej, więc rozważania “czy jestem za stara na studia?” mogę już sobie darować. Chcecie iść na studia? Nie przejmujcie się wiekiem.

Studia po czterdziestce wydłużają życie 🙂

Na pierwszych zajęciach prowadzący opowiadał o czynnikach wydłużających życie. Kształcenie się jest takim czynnikiem.

Oczywiście mogę narzekać na organizację, już byłoby na co. Jednak póki co nie zamierzam. Mogę poskarżyć się na przedmioty. Biologiczne podstawy zachowań będą pewnie mi się śniły po nocach. Ale przecież to podstawa. Nie wyobrażam sobie, żeby psycholog nie znał biologicznych podstaw zachowań.

Zapisałam się na język angielski. Jest to “kontynuacja”, więc obie grupy z angielskiego będą zaawansowane, nie wiem jak bardzo. Test poziomujący napisałam na 76%. Ostatnia cześć testu, najbardziej zaawansowana, nie wyszła mi najlepiej, ale też ogólnie nie jest źle, nieprawdaż? Ideą lektoratu jest wypuszczenie w świat człowieka z poziomem językowym B2+, przy czym powinien poruszać się w miarę swobodnie w obszarze słownictwa z psychologii. To zdecydowanie coś dla mnie:)

Na studia nie jest za późno. Nie ma co się oglądać na innych. Na tych, co mówią: a po co ci to.  W spełnianiu marzeń trzeba być trochę jak Tommy Lee Jones w “Ściganym” 🙂

 

Podziel się :)