Wakacyjne lektury

By | 22 sierpnia 2018

Tyle było planów, tyle wakacyjnych lektur się szykowało a … wyszło jak zawsze, czyli niezgodnie z planem 🙂

Miałam nadrobić zaległości – tak ładnie wszystko wpisywałam na listę. A jednak niczego z listy nie przeczytałam. Ale nie żałuję.

Czasami trzeba sobie darować planowanie i iść na żywioł. Po trudnym roku (praca, studia, sprawy osobiste) miałam ochotę na robienie tego, na co mam ochotę. Nie na to, na co ochotę miałam kilka miesięcy wcześniej i co sobie tak ładnie na listę wpisałam.Można powiedzieć, że tegoroczne wakacyjne lektury wymknęły mi się spod kontroli.

I oto jestem po urlopie i cieszę się jak dziecko, że dane mi było przeczytać tyle książek!  Nawet jeśli wakacyjne lektury mają się nijak do mojej listy 😉

Nie ma nic zaskakującego, że przeczytałam nową książkę o terapii ACT, którą dostałam z GWP. Książkę przerabiałam dobre trzy miesiące. W sumie to dalej z nią pracuje, wymaga ode mnie uważności każdego dnia.

W te wakacje  przeczytałam kilka innych lektur, które dla mnie samej są zaskoczeniem a kilka kolejnych już jest na moim kindelku. Kurczę, to są naprawdę lektury, których kilka miesięcy temu zupełnie bym nie obstawiła.

Aaaa, to istotne… Te wakacje to również czas porządkowania domu moich rodziców i remontu w moim mieszkaniu. Niespecjalnie miałam ochotę na książki papierowe, których tyle musiałam dotknąć u rodziców, co do których losów musiałam zadecydować. Nie uśmiechało mi się nabywanie nowych książek, za stawianie ich na półki (choć regały nowe), sprzedawanie, darowanie, odpowiedzialność. Wybrałabym legimi, ale niestety mój czytnik nie obsługuje ichniego abonamentu.  A biblioteka… Cóż, z tym bieganiem do biblioteki i dostępnością książek bywa różnie. Tym razem moje wakacyjne lektury wszystkie wylądowały na kindlu.

Jakie wakacyjne lektury sobie zafundowałam? Żadne romanse. Zaskoczę Was:

  • Trupią farmę i Trupią farmę. Nowe śledztwa dr Billego Bassa.
  • Profil mordercy Paula Brittona
  • Trylogię o Teo Szackim Miłoszewskiego: Uwikłanie, Ziarno prawdy i Gniew
  • Slow sex
  • Magię olewania Sary Knight
  • Ogarnij się! Sary Knight
  • Pokochaj swój dom Bei Johnson.
  • Maszynę do pisania Katarzyny Bondy

Mam w te wakacje ogromną potrzebę dotykania spraw, które jak antropologia czy profilowanie morderców są mi obce. Mam też potrzebę innego spojrzenia na sprawy, również na seks. Mam też tak, że po “nowości” sięgam po latach od premiery. Zwykle jestem w tyle, ale lubię podpatrywać. Lubię drążyć, lubię, kiedy ktoś burzy mój światopogląd.  Każda z tych lektur coś wniosła w moje życie.

A już niedługo recenzja “Relacji na huśtawce” , naprawdę dobrej książki o schematach i terapii ACT. Dobrej, ale dla mnie osobiście trudnej.

A jak u Was? Planujecie, co przeczytacie czy działacie spontanicznie? Polecacie coś ciekawego? Jak widzicie, żadnej lektury się nie boję 🙂

 

Podziel się :)